WIADOMOŚCI

Whitmarsh: Dostaliśmy nauczkę
Whitmarsh: Dostaliśmy nauczkę
Wyjątkowo rozczarowujące kwalifikacje przed wyścigiem o Grand Prix Malezji niewątpliwie były dla zespołu McLarena surową karą za zbyt wielką pewność siebie. Martin Whitmarsh, szef zespołu, przyznał że podczas Q1, jego ekipa za bardzo zaufała prognozom pogody, które wskazywały szybką poprawę warunków.
baner_rbr_v3.jpg
W rzeczywistości jednak, nawierzchnia toru Sepang z każdą minutą była coraz bardziej mokra, a kierowcom ekipy z Woking nie udało się ostatecznie uzyskać satysfakcjonujących pozycji startowych.

„Dostaliśmy nauczkę” - mówił Whitmarsh w wywiadzie dla Telegraph. „Pierwszą jest fakt, że w Q1 nie ścigamy się z Ferrari i innymi większymi zespołami - po prostu musimy przedostać się do Q2 i pokonać w zmiennych warunkach wolniejsze samochody”.

Brytyjczyk stwierdził jednak, że za kiepskie pozycje startowe Jensona Buttona i Lewisa Hamiltona nie odpowiada wyłącznie ryzykowna zagrywka zespołu, ale również słabszy występ samych kierowców. Na poparcie swojego stanowiska, Whitmarsh przytacza argument, iż duet McLarena wyjechał na tor przed kilkoma kierowcami, którym udało się awansować do następnych części czasówki.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

20 KOMENTARZY
avatar
Er[R]or

05.04.2010 23:11

0

Super...


avatar
matito

05.04.2010 23:19

0

coś słabo w eliminacjach


avatar
Aragorn

05.04.2010 23:56

0

Nie da się ukryć, że przekombinowali ze strategią w kwalifikacjach. Sądzę jednak, że gdyby nawet wyjechali wcześniej to nie osiągnęliby wiele więcej. Ich główną zaletą jest sławny system kanalików, a w deszczu korzystanie z niego jest chyba trochę ryzykowne ze względu na utratę przyczepności, która w takich warunkach jest i tak wystarczająco niska.


avatar
Smola

06.04.2010 01:14

0

PR Rona legł w gruzach. Świat się wali, szef Mclarena oczernia Lewisa... no ładnie.


avatar
Niespokojny

06.04.2010 01:33

0

'...słabszy występ samych kierowców' - i wszystko jasne :-)


avatar
Roll

06.04.2010 08:38

0

No to liczmy że w GP Chin popada może bedzie to sama strategia i znowu będzie niespodzianka.


avatar
fezuj

06.04.2010 08:43

0

4. Smola --- Rzeczywiście .... koniec świata :)


avatar
hotshots

06.04.2010 08:56

0

śmieję się z tego - jak dla mnie każde najmniejsze potknięcie teraz, to cios marketingowy w ten ich nowy samochód z "półki" Ferrari .....co widać i słychać... Sport ? jaki sport? wyniki PR-u się liczą !


avatar
jar188

06.04.2010 09:00

0

hehe, no to Whitmarsh odgryzł się Hamiltonowi za jego krytykę po GP Australii. Czyżby pierwsze oznaki jakichś przepychanek?


avatar
anciolxxx

06.04.2010 09:06

0

zapraszam na bloga lewis-hamilton.blog.onet.pl


avatar
nomadwcm

06.04.2010 09:08

0

Możliwe że w Chinach też będzie padało


avatar
kuczek

06.04.2010 10:29

0

ale już tego samego błędu nie popełnia wkońcu to nie BMW


avatar
marcin20

06.04.2010 10:59

0

Dali ciała i tyle.


avatar
Cwirs

06.04.2010 12:12

0

Sa slabi ogolnie :))))))))))))))))


avatar
robtusiek

06.04.2010 12:15

0

Może i słaba jazda kierowców, ale można bylo ich puścić wcześniej na jedno kółko.


avatar
Wiater

06.04.2010 15:05

0

Bardzo dobrze ;) McLaren był super zespołem dopóki sponsorował ich WEST ;D Teraz to ciągle jakieś afery ;P Nie lubie ich ;D


avatar
fullbzikaaa

06.04.2010 20:13

0

Słaba jazda pewnie w wykonaniu Buttona, ale Hamilton bardzo dobrze pojechał. Sutila nie wziął, bo Force India jest szybkie. Owszem brakuje im do McLarena, ale nie jest tak słabe jak BMW Sauber. McLaren jest bardzo szybki, ale pod warunkiem, że kierowca się nie wozi tylko szaleje na torze przez co opony stają się bardzo rozgrzane. Tak było w Australii, gdy Hamilton gonił Roberta i tak też było teraz, gdy gonił Sutila. Normalnie autko połykało czas, który dzielił Hamiltona od Sutila. Szef McLarena trochę przesadza z tym narzekaniem. Obecne osiągnięcia: nie jest to rewelacja, ale też nie tragedia.


avatar
McLfan

06.04.2010 23:56

0

Whitmarsh, słabszą postawą kierowców nazwał spin Hamiltona na pierwszym pomiarowym, na którym mógł awansować dalej oraz zagrzebanie się w piachu Buttona. Dwa proste błędy a jak kosztowne. Błędna strategia z pogodą dopełniła obrazu rozpaczy w kwalifikacjach. ;)


avatar
Kiachi

07.04.2010 08:46

0

Ciekawe czy to cała ekipa czy to Whitmarsh dostał nauczkę!!


avatar
lechart

07.04.2010 10:26

0

Nie zawsze dobrze się trafia ze strategią, a i kierowcy też nie zawsze są w najwyższej formie. Chyba również i samochody McL nie najlepiej sprawują się na mokrym torze. Ale taki prysznic każdemu się przyda....:)))


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu